sobota, 22 grudnia 2012

Świąteczne życzenia i pierniki

Pierniki to jedne z ostatnich zadań z adwentowego kalendarza, czyli znak - że Święta nawet nie "zbliżają się" ale już pukają do drzwi. Jak na debiut piernikowy, wyszło nieskromnie mówiąc: całkiem-całkiem.

Z okazji Świąt i Nowego Roku, wszystkim odwiedzającym i czytającym naszego bloga życzymy odnajdywania radości z małych rzeczy. Czasu dla najbliższych i chwili dla siebie.

Ten rok był dla nas przełomowy, stało się to, na co czekaliśmy od lat. Nie był na pewno zmarnowany bądź jeden z wielu - będzie na pewno niezapomniany. Jesteśmy wdzięczni i nie zapominamy, że działo się to także z udziałem wielu z Was.
Nie zapominamy także o tych, którzy odeszli - jednym z nich jest Bartek "Szprotka" - serduszkowy kolega Wiktora, którego poznaliśmy w Monachium. Jego zmęczone, czteroletnie serce zatrzymało się miesiąc temu... Igo i Tomku - siły już Wam nie życzymy bo dobrze wiemy, że jej macie w nadmiarze, ale nieustającej wiary, że tam Bartek jest szczęśliwy.
Wiemy też, że dla wielu z Was następny rok będzie nie mniej ważny - Wam życzymy dużo sił i nadziei, że będzie lepiej.

Niech się spełnią.











wtorek, 18 grudnia 2012

Światło Świąt

Blask pierwszych świątecznych światełek rozświetlił tą szaro-burą zimę już jakiś czas temu. Kolejne adwentowe zadanie za nami. W tym roku lampki wyjątkowo upodobały sobie podłogę i parapet - aby Święty Mikołaj i Elfy (koniecznie z Reniferem) bez trudu odnaleźli drogę do naszego domu :)
I odnaleźli ...
Jest jakaś wewnętrzna magia w świątecznych światełkach. Niby są zawsze takie same - ale wydaje się, że co roku świecą jednak innym światłem.







wtorek, 4 grudnia 2012

Napisz list do Mikołaja

No i mamy grudzień.
Za oknem zima a w domu powoli rozpoczynają się przygotowania do Świąt. W ruch poszedł kalendarz adwentowy - z codziennymi zadaniami.
Zadanie na dziś: "Napisz list do Mikołaja", a w kolejce czeka ich jeszcze dwadzieścia.

Tak naprawdę to nie wiemy, czy prosić Mikołaja o coś jeszcze. Przyszedł do nas w tym roku dużo wcześniej (u schyłku wakacji) - a prezent, który otrzymaliśmy jest bezcenny.

A czy Wy już złożyliście swoje zamówienia do Mikołaja?



środa, 31 października 2012

Halloween

Dziwne trochę to "święto". Takie nie-nasze. Nie zmienia to jednak faktu, że dla dzieci to przednia zabawa i okazja na pozyskanie kolejnych słodyczy w zamian za "straszenie".




niedziela, 21 października 2012

Polska złota jesień

Trzy tygodnie temu wróciliśmy z Monachium. W międzyczasie byliśmy w Łodzi na pierwszej po operacji kontroli i echu serca. Jej wynik był bardzo dobry - tego, czego się najbardziej obawialiśmy - czyli płynów - brak.
Cieszy nas bardzo, że Wiktor po tym co przeszedł, szybko wraca do zdrowia. Przed operacją nawet drobny spacer był dla Niego bardzo dużym wysiłkiem. Teraz można powiedzieć, że poznaje wszystko na nowo - sam zauważa, że o wiele mniej się męczy i dziwi się, jak to jest, że od ciągłego chodzenia mogą boleć nogi.

Dziś zachwycaliśmy się latem tej jesieni :-) Za niedługo zapowiadają pierwsze opady śniegu, więc korzystamy ile można z wyśmienitej pogody.








czwartek, 27 września 2012

Auf Wiedersehen, München!

Dziś żegnamy się z Monachium, jutro wracamy do domu. Wieczorem czeka na nas jeszcze czwartkowa wspólna kolacja z innymi mieszkańcami Ronald McDonald Haus, a jutro wczesnym porankiem meldujemy się na lotnisku.

Spędziliśmy tu miesiąc czasu. Bardzo ważny miesiąc. Zostawiamy tutaj za sobą część swojej historii, czasem podobnej do innych, czasem zupełnie odmiennej i wracamy do domu naładowani jeszcze większym optymizmem.

Wiktor przeszedł trzecią, bardzo ciężką operację na otwartym sercu - zmieniającą całkowicie krwioobieg w Jego organizmie. Mamy nadzieję, że Jego serce będzie dalej mocno biło, chociaż wiemy, że zawsze będzie inne niż u zdrowych rówieśników. Ci, którzy go znają wiedzą, że jego serce przeszło już nie jedną bitwę, inni - pomyślą zapewne, że to zupełnie zdrowe dziecko. I to nas cieszy. Cieszymy się także, że dzięki Waszej pomocy udało się to wszystko zrealizować.

Dziękujemy prof. Malcowi i doc.Januszewskiej oraz całemu zastępowi lekarzy i pielęgniarek za wszystko co zrobili dla Wiktora.

Auf Wiedersehen, München! Good Bye!



piątek, 21 września 2012

Plan "B" i wielkie święto

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami planu "B" to do domu wrócimy za tydzień (28.09.). Plan "A", który mówił, że wracamy dziś - niestety nie wypalił i musieliśmy przebukować nasze bilety powrotne o jeden tydzień.
Co się zmieniło od ostatniego razu? Wiktor ma już odłączony cały medyczny arsenał, a dreny zostały już tylko wspomnieniem. Coraz częściej wychodzimy poza szpital na kilka godzin, aby pooddychać świeżym powietrzem. Jest jeszcze jednak pewna ilość płynu, która musi zostać usunięta i ten właśnie "mały" szkopuł kazał nam zostać tutaj jeszcze o tydzień dłużej.

Jutro w Monachium rozpoczyna się wielkie święto - Oktoberfest. Święto kojarzące się na pewno wszystkim głównie z piwem. Oktoberfest to ogromny festiwal miejscowych obyczajów, bawarskiej mody a przede wszystkim ŚWIĘTO WIELKIEJ RADOŚCI - oby dla wszystkich "serduszkowych" dzieciaków, a w szczególności dla tych, którzy przebywają obecnie w Klinice Grosshadern wraz z Wiktorem - Uli, Kuby, Bartka, Maxa i Piotra a także dla ich Rodziców - było jej na co dzień i od święta jak najwięcej!


piątek, 14 września 2012

Dwa trudne pytania

"Tato, dlaczego urodziłem się z chorym serduszkiem?" - zapytał mnie dziś Wiktor zupełnie niespodziewanie. Granica wieku, która zezwala na zadawanie przez dziecko trudnych pytań została już jakiś czas temu przekroczona, nam pozostaje tylko szukać właściwych odpowiedzi. W myślach nasuwają się jednak takie, które i tak nie wypełnią potrzeby zaspokojenia Jego wiedzy. Przypadek? Pech? Jakiś dziwny traf? A może sam Bóg tak chciał, bo wiedział, że damy sobie z tym wszystkim radę? Tego już nigdy się nie dowiemy zarówno my, jak i inni rodzice "serduszkowych" dzieci.

"Tato, a czy teraz będę miał już na zawsze zdrowe serduszko?"...

Mam nadzieję, że odpowiedzi, które usłyszał okazały się właściwe.


Mija drugi tydzień po operacji. Z medycznego punktu widzenia jest coraz lepiej, jednak dla nas to kolejny dzień walki z płynami. Cóż, taki urok tej operacji .... Był dzień w którym sądziliśmy, że się skończyły, lecz okazało się, że byliśmy w błędzie. Z dnia na dzień Wiktor coraz lepiej się jednak czuje, co nas bardzo cieszy. Poza obowiązkową codzienną jazdą z kosmiczną prędkością na rowerku, dziś w celu wypełnienia czasu wolnego zagrał pierwszy po swojej operacji mecz w piłkę na oddziałowym korytarzu z lekarzem i nikt tu nie zrobił z tego nawet najmniejszego "halo". No i w końcu odwiedził na G9B czyli tutejszej intensywnej terapii prawdziwego "Fana Ben10" - Kubę, rówieśnika z Polski po udanej operacji, słowami: "Cześć. Wiem, że Ty jesteś fanem Ben10-a, a ja jestem fanem Gwiezdnych Wojen, kiedy będziemy się bawić?"




sobota, 8 września 2012

Krótki raport z pola walki

Dziś mija 8 dzień po operacji. Aby nie zasmucać Was opowiadaniami jak to "fajnie" jest w szpitalu a przekazać istotę sprawy, pragniemy donieść, że Wiktor walczy jeszcze z drenażem - czyli płynami, które po operacji Fontana są bardzo częstym zjawiskiem i jak stwierdził sam profesor Malec - nie ma żadnej reguły na to, kiedy ustąpią. Wszyscy są tu jednak dobrej myśli, łącznie z nami, że ten dzień nastąpi szybko.

Z drugiej strony - widok dziecka po ciężkiej operacji serca zdziwiłby niejednego - dziś na przykład Wiktor jeździł na rowerze po intensywnej terapii w naszej asyście do noszenia za nim "ładunków" jak nazywa dwa pojemniki do drenażu płynów.

Nie odzywamy się zbyt często ponieważ prawie cały dzień jesteśmy w Klinice, potem wracamy do Ronald McDonald House "lekko" wykończeni.

Prosimy - trzymajcie dalej kciuki za Wiktora i jego szybki powrót do pełnego zdrowia!


Poniżej obrazek Janoscha - jeden z wielu, wiszących na ścianach oddziału kardiologii dziecięcej w Klinice Grosshadern.


sobota, 1 września 2012

Po operacji

"Latusynsky? Everything is OK" - te słowa usłyszeliśmy od widać było zmęczonego ale uśmiechniętego (!) od ucha do ucha lekarza po pięciu godzinach oczekiwana na przyjazd Wiktora z operacji. Potem jeszcze kilka innych, których treść już niezbyt pamiętamy, gdyż była mniej istotna...
Radość z widoku dziecka, które wraca po ciężkiej operacji znają chyba tylko ci, którzy tego kiedykolwiek doświadczyli.

.....

Po trzech godzinach od zakończenia operacji Wiktor został odłączony od respiratora i wrócił na własny oddech - to kolejny krok do przodu. Potem, widząc nas prawie nad sobą poskładał: "Mamusiu, tatusiu kocham Was i tęsknię za piciem" a nam popłynęły łzy wielkie jak grochy .... Teraz, po pierwszej dobie od jej zakończenia możemy odetchnąć z ulgą, że sama operacja przeprowadzona przez prof. Malca wraz z dr. Januszewską przebiegła planowo i nie przyniosła dodatkowych problemów.

PS: Postanowiliśmy nie pokazywać typowych "szpitalnych obrazków", gdyż dla niektórych mogą być one nieco szokujące, powiem jednak tylko tyle, że tutaj - w Monachium - zarówno sam szpital jak i opieka jest niesamowita, ale to już temat na zupełnie odrębną historię.



poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Było głośno i gorąco!

Kontynuując poprzedniego posta przedstawiamy relację z Pikniku dla Wiktorka - było głośno i gorąco, a właściwie na odwrót - pierwszego dnia (w piątek) gorąco a drugiego (w niedzielę) bardzo, bardzo głośno! Dopisały zespoły, Harleyowcy i Ścigacze, Bractwo Ogniowe "Spaleni", cała obsługa techniczna, medyczna, pożarowa, animatorzy dzieci - jednym słowem - udało się!

Bardzo dziękujemy osobom zaangażowanym w realizację pikniku - Szymonowi Musiołowi i wolontariuszom oraz właścicielom pizzerii Pilot.

Relacja z Pikniku TUTAJ, oglądajcie, a my ... pakujemy w tym czasie walizki. Jutro przywitamy Monachium...



środa, 22 sierpnia 2012

Piknik - zaproszenie

W podziękowaniu za Wasze zaangażowanie w zbiórce pieniędzy na operację serca Wiktorka, chcielibyśmy, już na koniec naszej akcji zaprosić Was na "Piknik dla Wiktorka", który odbędzie się w najbliższy piątek i niedzielę na lotnisku w Rybniku - Gotartowicach.

Przygotowaliśmy moc atrakcji dla małych i dużych - będą koncerty, pokazy i przejazdy ulicami miasta motorów, popisy pirotechniczne Bractwa Ogniowego a także wybory najlepszej ciężarówki i motocykla. Na lotnisku odbędzie się także Msza św. polowa, na którą przyjedzie specjalnie ksiądz na Harleyu. Ma być głośno i gorąco!

W trakcie przygotowywania imprezy ani my, ani Organizator, ani Fundacja nie przypuszczaliśmy, że zbiórkę zakończymy dzięki Wam tak szybko. Planowany wcześniej dochód z imprezy nie będzie zatem przeznaczony na pokrycie kosztów operacji lecz zasili konto Fundacji Cor Infantis w tym pooperacyjną rehabilitację Wiktora.

Jeśli macie ochotę się pobawić, dajcie nam tylko znać. Dzięki przychylności Organizatora udało nam się wynegocjować dla Was 20 rodzinnych wejściówek, prosimy tylko o kontakt na maila.

Zapraszamy!


wtorek, 21 sierpnia 2012

Finiszujemy

30.06.2012. startowaliśmy, dziś - niespełna dwa miesiące później - finiszujemy.

Dzięki Waszym wielkim sercom udało się zebrać potrzebne pieniądze na operację Wiktora. Bardzo dużą kwotę - w bardzo krótkim czasie. Niemożliwe stało się możliwe.
Ciężko jest nam podziękować każdemu z Was z osobna, gdyż ... nie starczyło by nam miejsca na blogu :-) Chcemy jednak żebyście wiedzieli, że jesteśmy Wam wszystkim bardzo, bardzo wdzięczni. Podziękowania chcemy złożyć też kilku dużym fundacjom - Fundacji Radia Zet, Fundacji PKO Banku Polskiego, Fundacji Polsat, Fundacji JLC - Wasze cegiełki także nas mocno podbudowały.

W trakcie zbiórki spotkaliśmy się z niewyobrażalnie pozytywnym odbiorem naszej akcji (no - może poza kilkoma drobnymi przypadkami o których już w sumie nie pamiętamy). Zaskoczyło nas to, gdyż nie sądziliśmy, że tyle dobra jest wokół nas i Was. Naprawdę. Mamy nadzieję, że hasło "dobro powraca" nie stanie się tylko sloganem reklamowym ale faktem (mamy już informację że do kilku osób dobro powróciło - pod różnymi postaciami).

WIELKIE DZIĘKI !!!

Teraz powoli pakujemy się .... 28.08. wylatujemy do Monachium, operacja serca zaplanowana jest na 31.08.

TRZYMAJCIE MOCNO KCIUKI !!!


PS: Wiktor także chciał dołączyć się do podziękowań i narysował dla Was serduszko najpiękniej jak tylko potrafi.



czwartek, 16 sierpnia 2012

Jeszcze gramy

Tak, gramy, gramy. Za niedługo powiemy Wam co dokładnie ugraliśmy podczas naszej akcji, zanim jednak to nastąpi mamy dla Was jeszcze jedną bardzo miłą niespodziankę.

Jerzy Dudek, tak - TEN Jerzy Dudek - ofiarował Wiktorowi na licytację piłkę ze swoim autografem z własnej, autorskiej kolekcji "MOVE DUDEK COLLECTION".

Chcielibyśmy, aby była to licytacja szczególna i tak wyjątkowa jaka jest cała nasza akcja "Serce w naprawie" - na tą chwilę możemy powiedzieć iż planujemy, że będzie to już nasza ostatnia aukcja.

Zatem - do boju! Ciekawe kto strzeli ostatniego gola w aukcji i ustrzeli piłkę dla siebie?

Fundacja Radia Zet, której problemy dzieci z wadami serca nie są obce (obecnie prowadzi m.in. zbiórkę na pierwszą w Europie salę hybrydową przeznaczoną na operację dzieci) ma na swojej licytacji inną piłkę - spójrzcie sami co się tam dzieje: LINK

NASZA AUKCJA: http://allegro.pl/show_item.php?item=2567749395

Gorąco zachęcamy do wzięcia udziału w licytacji piłki z oryginalnym autografem Jerzego Dudka !!!



środa, 8 sierpnia 2012

Szesnaście

Dzisiaj oddaliśmy krew. Łącznie 900 ml przetoczyło się do dwóch worków. Okazja była przednia, gdyż do naszego miasta przyjechał krwiobus.
Mimo tego, że był to już kolejny raz i emocje były na wodzy, zawsze wiąże się to z pewnego rodzaju wielkim wydarzeniem.

Was też zachęcamy do oddania - naprawdę nic nie boli, trwa krótko a atmosfera stwarzana przez "wampirków" jest zwykle iście wesoła. Trzeba się tylko wewnętrznie przekonać i przełamać opór, który na pewno w wielu z nas drzemie.

Ucinając w trakcie krótką rozmowę ze znawcami tematu dowiedzieliśmy się, że w organizmie dorosłej osoby jest około 5-6 litrów krwi, zatem oddanie 450 ml jest praktycznie nieodczuwalne. Krwiodawców niestety jest mało, zbyt mało na potrzeby, które statystycznie rosną jak się okazuje właśnie w wakacje. Rekordziści oddają krew nawet 6 razy w roku! Nam duuużo brakuje do tego rekordu, ale jesteśmy bardzo zadowoleni, że daliśmy komuś innemu - kto tego potrzebuje choć małą cząstkę siebie. Pozostaje nam teraz naprawdę ogromna satysfakcja i bezcenna świadomość, że nasza krew pomoże innym - tym małym i tym dużym.

A tytułowa 16-tka? To liczba tabliczek czekolady, którą otrzymaliśmy za oddanie. Macie ochotę na jedną? Chętnie się podzielimy - mamy do wyboru - mleczną, truskawkową, gorzką a nawet karmelową :-)





wtorek, 31 lipca 2012

www.siepomaga.pl

Pewnie zauważyliście już po prawej stronie na blogu nową zakładkę - internetową skarbonkę. Tak, to portal www.siepomaga.pl także włączył się dzisiaj do naszej akcji. My już to przetestowaliśmy - DZIAŁA !!! Fajna rzecz, ciekawe akcje, poczytajcie zresztą sami. Całość zbiórki z portalu www.siepomaga.pl zasili konto Wiktora na Fundacji Cor Infantis i będzie przekazana na operację.

Co nam/Wam to wszystko daje?
Możecie sami u siebie utworzyć specjalną wirtualną zbiórkę np. z okazji swoich urodzin, imienin, ślubu lub innej ważnej okazji i zachęcać swoich znajomych do nawet niewielkich wpłat, które pomogą zebrać potrzebną kwotę. Wirtualne wcale nie oznacza nierealne - ponieważ te środki zasilą konto Wiktora na Cor Infantis.
Można także na własnej stronie internetowej lub blogu zamieścić banner (widget) do celu Wiktora. Wystarczy skopiować jeden z wybranych kodów i umieścić go w dowolnym miejscu na swojej stronie. Można wreszcie polecać w ten sposób naszą zbiórkę przez swoje GG lub NK.

Wszystkich korzystających z w/w cudów techniki zachęcamy zatem do polecania dalej, tak aby jak najwięcej osób włączyło się do naszego celu.

Główne konto zbiórkowe pozostaje dalej bez zmian, czyli:


Fundacja Cor Infantis
ul. Nałęczowska 24
20-701 Lublin

Nr konta: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 - KONIECZNIE PODAJĄC W OPISIE PRZELEWU: "Wiktor Łatuszyński"



PS: Gdyby ktoś chciał wpłacić przez www.siepomaga.pl, informujemy, że nie jest tam wymagane żadne logowanie, wystarczy konto w banku lub karta płatnicza i to wszystko. Wpłaca się prosto i szybko, portal nie pobiera żadnych opłat od wpłacających. Co ciekawe - wpłaty są widoczne "od ręki" i można dodać do każdej wpłaty kilka literek od siebie.
Oczywiście, na tych samych zasadach co wcześniej do płatności przez www.siepomaga.pl dodajemy akwarelki - trzeba nam tylko wysłać emaila o dokonanej płatności i podać numer tej, która Wam się najbardziej podoba.




PS: Cieszymy się, że jest już pierwszy odzew - Anonimowego Pomagacza z godziny 22:30 i prosimy o kontakt mailowy - czekają akwarelki :-)

Miesiąc "po" i miesiąc "do"

Mija miesiąc od powstania bloga, 31 dni z kalendarza w których bardzo dużo się działo.
Każdego dnia upewniacie nas w tym, że warto, że to wszystko ma sens, w co my też już głęboko wierzymy.

Za równy miesiąc będzie operacja Wiktora. Wczoraj właśnie otrzymaliśmy ze szpitala w Monachium konkretną datę - jest nią 31.08.2012. Może to zaskakujące - akcję rozpoczęliśmy pierwszego dnia wakacji a planujemy zakończyć ostatniego.

Przed nami jeszcze jeden pełny miesiąc w którym maksymalnie musimy "sprężyć się" ze zbiórką i powoli myśleć o wyjeździe.
Aktualny stan konta na fundacji to około 75.000 zł czyli połowa. Rachunek jest prosty: drugiej połowy jeszcze nam brakuje. Mamy nadzieję, że kolejne dni przyniosą dodatkowe możliwości, a konto znacznie się powiększy.



FOTO: Ubiegłoroczne wakacje nad polskim morzem - jakże odmienne od tegorocznych ....

poniedziałek, 30 lipca 2012

Red Heart od Intruza - Friends Family Forever - One And Only

Niedawno, od firmy Intruz, czołowego producenta ubierającego czołowych artystów na całym świecie :-) otrzymaliśmy niecodzienną propozycję.

Firma ta zaproponowała, że wyprodukuje TYLKO JEDEN EGZEMPLARZ topowej koszulki Friends Family Forever - z sercem w kolorze czerwonym (koszulki te produkowane są tylko i wyłącznie z sercem w kolorze czarnym). Słuchajcie - o wiele prościej wyprodukować jest 1000 koszulek w pewnym schemacie niż jedną odmienną - wiąże się to z pewnymi nakładami, które nie są w stanie w żaden sposób się zwrócić przy jednorazowej produkcji.

Wystawiamy ją na aukcję, sądząc, że znajdzie się ktoś, kto doceni kunszt producenta, jego szczere chęci i walory samego produktu. LINK DO AUKCJI - TUTAJ.
Na koszulce widnieje także oryginalny autograf GrubSona.....cóż...to po prostu unikat na skalę światową ....

Poza tym - cieszymy się, że pierwsza akwarela (nr 4) znalazła już swojego właściciela, 23 kolejne jeszcze czekają ... mamy nadzieję, że rozejdą się po całej Polsce (a może i świecie) i będą zdobić Wasze ściany przypominając Wam na dłużej o naszej akcji i o tym, że mieliście na nią duży wpływ.
Jeżeli podobają się Wam akwarele autorstwa Krystyny Piotrowskiej - wyślijcie do nas maila o treści "Akwarela" na adres: patrick@plusnet.pl, ustalimy szczegóły dostawy. Podobnie, jak koszulka Intruza - są tworzone z sercem i na pewno nigdzie nie znajdziecie dwóch takich samych!



niedziela, 29 lipca 2012

Akwarele

Długo zastanawialiśmy się co zrobić, aby w jakiś sposób podziękować Wam za wpłaty, czymś więcej niż słowem "dziękuję". Z kilku technicznych względów problem ten nie okazał się łatwy do rozwiązania, gdyż wpłat przychodzi naprawdę dużo - tych mniejszych i tych większych. Każde z nich są bardzo cenne, nawet te najdrobniejsze, gdyż przybliżają nas do znanego już wszystkim celu. Nie mamy co prawda pełnego wyliczenia na koniec tygodnia, ale sądzimy, że jesteśmy bardzo blisko połowy akcji.

Z pomocą przyszła bardzo bliska nam osoba, która zaoferowała, że przekaże coś od siebie. Kilka dni później przyszła do nas paczka z pięknymi akwarelami jej autorstwa. Zastanawialiśmy się, czy przeprowadzić typową aukcję, czy w inny sposób przekazać je w Wasze ręce. Postanowiliśmy więc, po długich dyskusjach, że zrobimy jednak coś innego.

SZCZEGÓŁOWY OPIS - Jak otrzymać akwarelę autorstwa Krystyny Piotrowskiej - TUTAJ.

PS: Ciociu - DZIĘKUJEMY !!! :-)




===============================================================
INFORMACJE O STANIE AKWAREL:

- Akwarela nr 4 przekazana już w dobre ręce - DZIĘKUJEMY - reszta czeka jeszcze na nowych właścicieli :-)
- Akwarela nr 15 wędruje do kolejnej osoby za wsparcie poprzez portal siepomaga.pl - DZIĘKUJEMY !

Przypomnienie o wyjątkowej sesji FOTO u Patrycji

Przypominamy, że jeszcze tylko dzisiaj można wylicytować u Patrycji (PAT-STUDIO) wyjątkową artystyczną sesję fotograficzną - SZCZEGÓŁY TUTAJ.

A za niedługo u nas pojawią się piękne akwarele - do wyboru - do koloru!



środa, 25 lipca 2012

Niespotykana gratka dla wszystkich fanów sportu

Kilka dni temu otrzymaliśmy wyjątkowego emaila, który nas bardzo zaskoczył.
Pewna osoba, chcąca dołączyć do naszej akcji zaoferowała, że przekaże nam coś, co sama kiedyś wylicytowała w ramach aukcji WOŚP. Tym czymś okazała się niezwykła koszulka polskiej reprezentacji piłki ręcznej mężczyzn z Mistrzostw Świata z autografami szczypiornistów! Na koszulce znajdują się podpisy m.in: bramkarza Sławka Szmala, Karola Bieleckiego, Bartłomieja Jaszki, Patryka Kuchczyńskiego, Grześka Tkaczyka, Mariusza Jurasika i wielu innych.

Koszulka przyszła dziś rano, jest naprawdę wyjątkowa i mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie ją chciał mieć na własność, a tym samym przyczyni się do dorzucenia kolejnej cegiełki na operację Wiktora.

Panie Tomaszu, gorąco Panu dziękujemy za przysłanie nam tej cennej rzeczy. Mamy nadzieję, że za niedługo przejdzie ona także w posiadanie kolejnej osoby ze złotym sercem.

Adres strony z licytacją: KLIKNIJ TUTAJ






Stan fundacyjnego konta na 24.07.2012 r.

Dzisiaj z Fundacji Cor Infantis otrzymaliśmy kolejną informację o stanie konta - znajduje się na nim kwota 58.000 zł. Dziękujemy za wpłaty, bardzo się cieszymy, że kwota jest już w takiej wysokości. Fundacja przekazuje całość Waszych wpłat, nie pobierając przy tym żadnej prowizji.
Chcielibyśmy, aby ten tydzień zakończył się już przynajmniej na półmetku zbiórki. Realne?

A jeszcze dziś wieczorem będzie u nas coś extra dla fanów sportu!


niedziela, 22 lipca 2012

Laurka

Od kilkunastu dni, tj. od momentu rozpoczęcia akcji zbiórkowej zauważamy, że wokół nas dzieją się mniejsze lub większe cuda. O tym konkretnie co i gdzie - będzie jeszcze kiedyś, aby teraz nie zapeszać.
Cieszy nas to, że ilość osób deklarujących swą pomoc rośnie. Nie ma co ukrywać, celem głównym jest zebranie odpowiedniej sumy funduszy, gdyż bez tego operacja się nie odbędzie.
Niezmiernie miłe jest także to, że ludzie piszą lub dzwonią czasem nawet z przysłowiowego "końca świata". Na każdy mail odpisujemy, każdy telefon odbieramy, poznając nierzadko bardzo ciekawe historie tych osób.

Spójrzcie jednak na to co Wiktor otrzymał niedawno od swojej imienniczki Wiktorii - zaledwie kilka młodzieńczych lat od niego starszej.
Laurka - to coś, co dziecko przekazuje innej osobie z całego swojego serca. Nie potrafi dać nic więcej i nie oczekuje niczego w zamian. Pamiętacie swoje laurki?

Laurka od Wiktorii będzie stała jeszcze kilka dni obok Bożydara. Chcemy uszczknąć od niego trochę szczęścia aby na dłużej zostało w naszym domu.




piątek, 20 lipca 2012

Aukcje - START!

Ogłaszamy, że ruszamy z aukcjami. Przepraszamy, że dopiero teraz, wiemy, że na nie czekaliście ale musieliśmy dopiąć szczegóły, po to abyście byli maksymalnie zadowoleni z zakupu!

Jako, że 7-ka to szczęśliwa liczba, aukcje będą w formule "szczęśliwej siódemki" - to znaczy: każdą aukcję rozpoczynamy od 7 zł (bez ceny minimalnej) a czas trwania każdej aukcji to 7 dni.
Zapraszamy do licytacji, zaglądajcie często, pojawią się naprawdę bardzo ciekawe przedmioty - wszystkie będą naprawdę wyjątkowe!

Aukcje dostępne na stronie: KLIKNIJ TUTAJ
ZAPRASZAMY!





Wyjątkowa sesja fotograficzna dla Was - wspomaga serducho Wiktora

Z Patrycją poznaliśmy się podczas naszej akcji, chociaż jak się okazało mamy wspólnych znajomych :-) No i oczywiście obydwoje kochamy jedno - fotografię.

Ta kobieta z duszą na ramieniu zaoferowała nam swą pomoc w szczególnym zakresie. Pomoc od niej przyszła do nas zupełnie bezinteresownie - Patrycja sama zaproponowała i zorganizowała, że zrobi coś wyjątkowego dla Wiktora. Ogromny szacun!!! Jest nią artystyczna sesja fotograficzna jaką udostępnia dla Was w plenerze lub w swoim atelier Pat-Studio w Szczecinie.

Jeżeli macie możliwość aby - dołączyć do naszej akcji naprawy serca Wiktora a w ramach podziękowania otrzymać jedyną i niepowtarzalną pamiątkę w postaci PROFESJONALNEJ ARTYSTYCZNEJ FOTOGRAFII - kliknijcie tutaj.

Przyszłe i obecne mamy, rodzice nawet ze sporą gromadką dzieci, dziewczyny i chłopcy - ci na wakacjach nad morzem i ci w domach - nawet się nie zastanawiajcie czy warto czy nie - BO WARTO!
Gdybyście nie mieli teraz czasu - otrzymacie voucher ważny aż do końca przyszłego roku. Zróbcie w ten sposób prezent sobie lub swoim najbliższym - na urodziny, imieniny lub na inną okazję. W ten sposób także wspomożecie serducho Wiktora.

Uwaga! - zwycięzca tej aukcji oprócz profesjonalnego albumu ze zdjęciami otrzyma wyjątkowy prezent-niespodziankę od nas!

Kliknijcie i przekonajcie się sami co takiego Patrycja "wyrabia" w swoim atelier:
http://www.pat-studio.com/
http://pl-pl.facebook.com/PAT.STUDIO.SZN
http://allegro.pl/show_item.php?item=2504756115




czwartek, 19 lipca 2012

Niespodziewane odwiedziny i mnóstwo atrakcji

Tak się "przypadkiem" :-) złożyło, że odwiedził nas dzisiaj sam Grubson. Wraz z sobą przyniósł kilka płyt i koszulek, które przekazał na licytację. Nie zapomniał je oczywiście jeszcze okrasić swoim zamaszystym autografem.

Ale to nie wszystko. Mamy jeszcze kilka innych unikatowych przedmiotów, które już niedługo mogą przejść w Wasze posiadanie, jeżeli tylko będziecie tego chcieli - będą to m.in. płyty DVD Kabaretu Młodych Panów z autografami całego składu (a sami wiecie, że z tym nie jest łatwo), koszulka z urodzinowego 15-go rybnickiego Ryjka z autografem Mateusza Banaszkiewicza z Młodych, wyjątkowy ręcznie robiony piękny konik Bożydar autorstwa "Masiuków" - który przynosi tylko szczęście oraz piękne i oryginalne akwarele.
Cały dochód ze sprzedaży przedmiotów zasili konto Wiktora - w wiadomym celu.

A oto krótka relacja z składania przez Grubsona autografów na płytach i koszulkach - powiem krótko - było bardzo wesoło!
Szczegóły o tym w jaki sposób licytować - już jutro !