Blask pierwszych świątecznych światełek rozświetlił tą szaro-burą zimę już jakiś czas temu. Kolejne adwentowe zadanie za nami. W tym roku lampki wyjątkowo upodobały sobie podłogę i parapet - aby Święty Mikołaj i Elfy (koniecznie z Reniferem) bez trudu odnaleźli drogę do naszego domu :)
I odnaleźli ...
Jest jakaś wewnętrzna magia w świątecznych światełkach. Niby są zawsze takie same - ale wydaje się, że co roku świecą jednak innym światłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za pozostawienie komentarza.