W Polsce codziennie przychodzi na świat około 10 dzieci z wadą serca.
Co to jest HLHS? Postaram się opisać krótko - okiem rodzica, który przyspieszony kurs kardiologii zaliczył już jakiś czas temu. HLHS to skrót od angielskiej nazwy tej wady (hypoplastic left heart syndrome). Tłumacząc na nasz język oznacza to niewykształconą lewą cześć serca (lewą komorę). Wada ta stanowi ogromne zagrożenie dla życia dziecka, gdyż lewa komora serca – czyli główna pompa organizmu - jest całkowicie do tego niezdolna. Można sobie tylko wyobrazić, co odbywa się w organiźmie dziecka, które dopiero co przyszło na świat a jego serce nie potrafi pchać krwi do każdej komórki.
Podczas życia płodowego dziecko z tą wadą rozwija się prawidłowo, gdyż w tym czasie w trochę inny sposób korzysta ze swojego serca, zgodnie z planem przybiera na wadze i też od czasu do czasu kopnie mamę w brzuch. Problem zaczyna się wtedy, a w wielu przypadkach niestety - kończy, gdy dziecko złapie swój pierwszy oddech po przyjściu na świat. Szczęście, gdy lekarz wykryje tą wadę w czasie ciąży - wtedy walka o nowe życie może być podjęta szybciej. Zaraz po urodzeniu umożliwia się dziecku życie z cyrkulacją krwi jaka miała miejsce w życiu płodowym. Aż do momentu przeprowadzenia pierwszej operacji.
HLHS wymaga przeprowadzenia trzech operacji. Pierwsza (operacja Norwooda)- w ciągu kilku dni od urodzenia, druga (dwukierunkowe zespolenie Glenna lub operacja hemi-Fontana) w wieku ok. 6 miesięcy i trzecia (operacja Fontana) w wieku 2-3 lat lub nieco później.
Jeżeli dodam jeszcze, że HLHS występuje średnio u 1 na około 5000 dzieci, daje około 75 przypadków rocznie a wśród wszystkich wad serca stanowi średnio 5% - to statystycznie wygląda to tak, jakby trafić szóstkę w totolotku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za pozostawienie komentarza.